Konkurs filmowy w Bergamo we Włoszech 14-19.11.2013
Czwartek,14 listopada 2013 roku. Od dawna wyczekiwany wyjazd do Włoch na rozstrzygnięcie konkursu, na którym mieliśmy przedstawić nasz film, nakręcony w maju. Oprócz tego perspektywa zakupów w stolicy mody, która zwiększała podekscytowanie wycieczką… szczególnie wśród damskiej części klasy.
Rozpoczęliśmy podróżą pociągiem do Krakowa, by potem przesiąść się w samolot, który przeniósł nas na lotnisko w Bergamo. Stamtąd zabrał nas autokar do hotelu św. Pankracego, w którym powitano nas prawdziwą włoską cena, czyli kolacją składającą się z posiłków: primo, czyli makaronami z sosem, secundo, czyli posiłkiem mięsnym oraz deserem. Podróż okazała się męcząca, więc krótko po jedzeniu wszyscy zasnęli w swoich pokojach.
W piątek obudziło nas wschodzące włoskie słońce, zjedliśmy śniadanie i około 8.00 ruszyliśmy w kierunku Saint Vincent w regionie Val d’Aosta w poblizu granicy z Francją, czyli niedaleko najwyższego szczytu Europy- Mount Blanc. Płaskie równiny Lombardii bez ostrzeżenia zastąpiły wielkie góry Południowego Tyrolu.
Na obiad zatrzymaliśmy się w hotelu Napoleon, parę kilometrów przed Saint Vincent i pojechaliśmy już do samego miasteczka do Centro Congressi, gdzie miał się odbyć konkurs filmowy oraz konferencja nt. problemów Unii Europejskiej. Przed wejściem do budynku zobaczyliśmy trzy flagi państw biorących udział w konkursie, czyli Węgier, Włoch i, jak wynikało z barw trzeciej flagi… Monako. Oczywiście był to błąd Włochów, który szybko sami naprawiliśmy obracając flagę. Następnie rozpoczął się kongres. Polskie i węgierskie szkoły miały do dyspozycji zestaw audio z tłumaczeniem z języka włoskiego na angielski. Potem obejrzeliśmy filmy wszystkich uczestników konkursu.
Następnego dnia, po noclegu w hotelu Napoleon, w tym samym Centro Congressi ogłoszono wyniki konkursu który oczywiście był ustawiony (bo nie wygraliśmy). Przyznano nam jednak nagrodę Ambasadora Polski przy Watykanie, po czym rozpoczęła się długa konferencja z udziałem włoskich polityków oraz polskiego ambasadora. Tym razem mieliśmy polskie tłumaczenie. Potem zwiedzaliśmy Saint Vincent, uczestniczyliśmy we włosko-polskiej mszy świętej i około 21.30 odbyły się występy niektórych szkoł, które trwały tak długo, że do hotelu wróciliśmy około 2.00 w nocy.
W niedzielę odwiedziliśmy miejsce narodzin Jana XXIII w Sotto il Monte i spotkaliśmy się z dalej żyjącym byłym sekretarzem papieża z Lombardii ks. bp. Lorisem Capovillą. Potem znaleźliśmy się z powrotem w Bergamo i zwiedziliśmy jego stare miasto, po czym wróciliśmy do hotelu św. Pankracego.
Następny dzień był dniem najbardziej wyczekiwanym – wycieczka do Mediolanu. Tam przywitał nas, w najwyższym budynku miasta na ostatnim 39 piętrze, sam prezydent Lombardii. Niestety mgła ograniczyła widoczność i nie pozwoliła w pełni zobaczyć panoramy miasta. Potem szybko i z niecierpliwością (gdyż każdy wiedział, że zaraz będą zakupy) przeszliśmy przez Zamek rodziny Sforza i dotarliśmy do wielkiej katedry mediolańskiej, której ogrom wnętrza zapierał dech w piersiach.
W końcu został ogłoszony czas wolny – wszyscy wręcz rozbiegli się buszować po mediolańskich sklepach. Po powrocie do autobusu, wszyscy mokrzy (bo zaczał padać deszcz), ale szczęśliwi pojechaliśmy z powrotem do Bergamo.
Ostatniego dnia, we wtorek odbyła się ostatnia konferencja, której gościem była pani przedstawiciel władz miasta Bergamo i oficjalne pożegnano Polaków i Węgrów.
Przedostatnim punktem było spotkanie z młodzieżą ze szkoły w Bergamo, na którym sporo dowiedzieliśmy się o historii miasta, szkoły oraz poznaliśmy młodych, utalentowanych przedsiębiorców, którzy przedstawili nam swój projekt, który pozwolił im wziąć udział w międzynarodowym konkursie dla młodzieży szkół licealnych.
W końcu zrobiliśmy zakupy w centrum handlowym przy lotnisku i wsiedliśmy w samolot do Warszawy, gdzie wszyscy zmęczeni, ale zadowoleni z wycieczki ruszyli do swoich domów.
Opisał Michał Maj z klasy 2B