Tydzień kultury w Liceo Scientifico e Linguistico „O. Tedone”, w Ruvo di Puglia

Opublikowano:  Pon, 15.04.2019

Tydzień kultury w Liceo Scientifico e Linguistico „O. Tedone”, w Ruvo di Puglia. Wymiana doświadczeń.

 Włoska szkoła Liceo Scientifico e Linguistico „O. Tedone”, z którą uczestniczymy w projekcie HERE Map Makers,  zaprosiła 5 uczniów i nauczyciela z naszego liceum na obchodzony w ich szkole tydzień kultury. Zaproszenie otrzymaliśmy od Dyrektorki szkoły Domenica Loiudice.  Głównym koordynatorem  naszego przyjazdu był nauczyciel języka angielskiego Aldo De Palma wspomagany przez Cristinę Di Terlizzi oraz Lucianę Iurilli i wielu innych nauczycieli i pracowników szkoły.

http://www.liceotedone.gov.it/

Pod przewodnictwem nauczycielki geografii Agnieszki Chrząstowskiej, w wyjeździe udział wzięli: uczniowie klasy IA Magdalena Jagiełło, Filip Jagusztyn i Kajetan Gliniecki oraz uczennice klasy IIA Weronika Latała i Maria Turos.

Oprócz reprezentacji naszej szkoły w wymianie brała udział grupa uczniów i dwie nauczycielki ze szkoły niemieckiej Emil-von-Behring-Gymnasium z Spardorf położonej w północnej Bawarii koło Erlangen.

Realizując zasady partnerstwa strategicznego programu Erasmus+ w ramach projektu HERE Map Makers postanowiliśmy skorzystać z zaproszenia włoskiej szkoły aby wzmocnić współpracę naszych szkół. Nasza wizyta służyła między innymi wymianie dobrych praktyk.

Nasi uczniowie dobrze poznali  szkołę Liceo Scientifico e Linguistico „O. Tedone” z Ruvo di Puglia, miasto i  cały region.  Program był bardzo dobrze przygotowany przez włoskich partnerów.

Uczniowie naszego liceum zwiedzili szkołę włoską, uczestniczyli w lekcjach różnych przedmiotów, rozegrali mecz towarzyski w siatkówkę z Niemcami i Włochami. Jednym z punktów programu były prezentacje uczniów przedstawiające swój kraj i jego kulturę, swoje miasto i swoją szkołę.  Było to bardzo ciekawe wydarzenie.

Włoscy partnerzy  przygotowali również bardzo ciekawy program turystyczno –kulturowy. 

Pierwszy dzień był dniem przyjazdu i spotkań w rodzinach.

Drugiego dnia naszej wizyty oprócz wizyty na lekcjach w szkole zwiedziliśmy główne miasto regionu i jednocześnie stolicę Apulii - Bari i jego wspaniałe zabytki. Po zamku i znajdującej się w nim ekspozycji oprowadzili nas uczniowie lokalnego liceum odbywający praktykę naukową. Byli bardzo dobrze przygotowani i niezwykle sympatyczni. Z zamkiem związana była Bona Sforza, żona Zygmunta I Starego, co upamiętnia inskrypcja nad jednym z wejść. Stare miasto (Citta Vecchia) i jego klimatyczne, wąskie, białe uliczki zrobiły na nas duże wrażenie. Katedra pw. Św Sabina niestety była zamknięta, ale ważniejszy jeszcze chyba kościół – romańska bazylika z XI w. pw. św. Mikołaja – zachwycił  nas ciekawym wnętrzem i ekumenicznym charakterem. Dolny kościół jest prawosławny, a górny katolicki.  Za ołtarzem głównym znajduje się zawierający polskie akcenty grobowiec Bony Sforzy, a w dolnym kościele relikwie św. Mikołaja wykradzione z Miry (Turcja) w XI wieku przez Normanów. Bardzo przypadł nam do gustu spacer po murach starego miasta skąd roztaczał się widok na Adriatyk, port, palmy i zabudowę staromiejską.

Trzeciego dnia zwiedzaliśmy południowe okolice Bari. Rano autokar przewiózł nas do Grotte Castellana przez ciągnące się w nieskończoność gaje oliwne i kwitnące właśnie sady migdałowcowe. Apulia to region najbardziej znany ze wspaniałej oliwy i migdałów. Równinny krajobraz urozmaicały co jakiś czas piękne pinie i cyprysy. Miasteczka w większości o białej zabudowie prezentowały różny status majątkowy. Nawet biedne domki były urocze. Jaskinia zrobiła na nas duże wrażenie swoją wielkością i bardzo bogatą szatą naciekową. Tutejszy region słynie z domów nazywanych truli. Są to budynki z kamienia z charakterystycznymi stożkowymi dachami. Największe ich nagromadzenie znajduje się w Alberobello.  Duża część domów zamieszkana jest przez lokalnych mieszkańców,  a część to oczywiście sklepiki oferujące pamiątki. Ostatnim miasteczkiem na trasie naszej wycieczki było położone na wysokim brzegu Adriatyku urokliwe Polignano a Mare. Nad morze zeszliśmy łożyskiem okresowego potoku. Urwiska na których stoją domy zrobiły na nas duże wrażenie. O piękne wapienne klify o typowej płytowej budowie rozbijały się turkusowe wody Adriatyku.

Zwiedziliśmy urocze stare miasto, krążąc wąskimi uliczkami i zaułkami.

Przy okazji nasi gospodarze dbali abyśmy poznali nie tylko kulturę materialną Apulii, ale również tradycyjną kuchnię. Co rusz próbowaliśmy lokalnych specjałów.  Uczniowie zajadali się np. focaccią – rodzajem drożdżowego pieczywa przypominającego pizzę z różnymi dodatkami.

Czwartego dnia po prezentacjach w szkole pojechaliśmy zwiedzać niezwykły zamek Castel del Monte – fortecę w kształcie ośmioboku z potężnymi ośmioma wieżami. Zamek został wybudowany przez  Fryderyka II w 1240 roku na najwyżej położonym w okolicy wzgórzu. Jak się okazuje, nie do końca wiadomo w jakim celu został wybudowany.

Wieczorem Cristina Di Terlizzi zabrała nauczycieli na wypad do Trani –miasteczka zwanego perłą Adriatyku.  W Trani zachwyciła nas położona na cyplu wysuniętym głęboko w morze romańska katedra pw. św Mikołaja Pielgrzyma z wysoką wieżą. Miasteczko zwiedzaliśmy o zachodzie słońca, co umożliwiło nam dostrzeżenie niezwykłych odcieni odbijanych od ścian katedry zbudowanej z trawertynu i różowego marmuru wydobywanego w pobliżu. W porcie spotkaliśmy niezwykle miłych rybaków, którzy prezentowali nam swoje świeże połowy. Spacer skończyliśmy włócząc się po wąskich uliczkach starego miasta.

Codziennie mieliśmy też okazję zwiedzać Ruvo di Puglia, w którym znajduje się szkoła.  Jest to małe, miasteczko ze wspaniałą, żyjącą starówką. Przez miasto prowadzi Via Romana łącząca kiedyś Rzym z Brindisi. Część zabytków wtapia się w tkankę miejską, jak chociażby dawny zamek stanowiący jedną z pierzei głównego placu – Matteotti Square. Najciekawszym zabytkiem Ruvo jest  katedra pw. NMP Wniebowziętej z ciekawym portalem i piękną rozetą. Katedra została wzniesiona na przełomie XII i XIII wieku w stylu romańskim w odmianie apulijskiej, w miejscu pochówku starożytnych ludów apulijskich a potem rzymskiego Domus. Dzwonnica stojąca przy katedrze jest jeszcze starsza, bo pochodzi z 1000 roku, a pod nią znajduje się antyczny zbiornik na wodę. Warte zwiedzenia jest muzeum archeologiczne w Palazzo Jatta z cenną ceramiką grecką z czasów V-III wieku przed naszą erą, gdy miasto to znajdowało się w rękach greckich. Trzeba też koniecznie przejść się wąskimi uliczkami Ruvo di Puglia, zobaczyć placyki i zaułki, wieżę zegarową i fragmenty dawnych murów miejskich. Dzieje miasta były bardzo ciekawe, bo wiele razy w historii zmieniali się tu zarządzający tym obszarem.

Poznawaliśmy też lokalne zwyczaje Ruvo di Puglia jak chociażby - Quarantana zwana wdową po karnawale  czyli kukła kobiety ubranej na czarno wisząca nad ulicami w różnych punktach miasta przez cały Wielki Post i wybuchająca w czasie rezurekcji. Odwiedzaliśmy  Apulię w czasie kończącego się Wielkiego Postu i byliśmy świadkami intensywnych przygotowań do procesji Wielkiego Tygodnia. Niektórzy gospodarze goszczący naszych uczniów uczestniczyli w tych przygotowaniach.

Ostatniego dnia nasza młodzież wyraziła życzenie pójścia jeszcze na przynajmniej pół dnia do szkoły i wzięcia udziału w kolejnych lekcjach. Spotkało się to z entuzjazmem ze strony włoskich kolegów, a lekcje przebiegły w świetnej atmosferze. Po południu pojechaliśmy zwiedzić jeszcze Bari. Po powrocie do Ruvo nasza młodzież spotkała się z włoskimi przyjaciółmi po raz ostatni.

Do 3:15 odpoczywaliśmy w wynajętym nam przez Włochów B&B, a potem wynajętą  przez naszych przyjaciół taksówką pojechaliśmy na lotnisko  im. Karola Wojtyły w Bari. Lot do Rzymu, a potem do Warszawy przebiegł gładko.

Teraz czekamy na rewizytę Włochów w naszej szkole.

Wszędzie spotykaliśmy cudownych niezwykle miłych i gościnnych ludzi.

W tym krótkim czasie nawiązały się przyjaźnie pomiędzy naszymi i włoskimi uczniami.

Pani Dyrektor Domenica Loiudice stworzyła wyśmienite warunki zarówno dla nauczyciela jak i polskich uczniów.  Aldo De Palma dopracował, każdy szczegół naszego pobytu zarówno merytoryczny jak i bytowy.  Czuliśmy się ugoszczeni po królewsku. Bardzo cenne były rozmowy formalne i nieformalne z nauczycielami. Nauczycielka  Agnieszka Chrząstowska dzięki tej wizycie mogła poznać system szkolny i sposoby pracy w szkole włoskiej. Widać, że bliskie są nam te same wartości takie jak rodzina, umiłowanie wolności, rzetelna praca, tolerancja i wzajemny szacunek.

Uczniowie z obu szkół komunikowali się swobodnie w języku angielskim rozwijając swoje kompetencje językowe. Wspólnym rezultatem pracy w terenie było przygotowanie mapy z zaznaczonymi wycieczkami.

Dzięki tej wizycie nie tylko odkryliśmy piękny kawałek świata, ale spotkaliśmy wspaniałych ludzi, od których dużo się nauczyliśmy. Niewątpliwie wyjazd ten przyczynił się do wymiany dobrych praktyk i był wsparciem intelektualnym dla naszych i włoskich uczniów.

Zobacz zdjęcia